No i stało się zaopatrzyłem się w quickshade army paintera czyli bejce przystosowaną specjalnie do malowania figurek techniką dipowania o tej technice malowania jest już w sieci sporo artykułów jak np ten http://www.mitril.pl/mitril-poleca/id31,Dipping.html. Jak widać można do tego użyć również zwykłej bejcy ze sklepu budowlanego ale wymaga to więcej roboty z dobraniem odpowiedniej konsystencji i efekt wydaje się mniej przewidywalny . Army painter wypuścił serie gotowych bejc w trzech odcieniach Soft Tone (jasny) Strong Tone ( średni) Dark Tone (ciemny). Wybrałem wersje jasną gdyż będę tą metodą malować głównie figurki do infnity więc zależy mi na jasnych kolorach . Bejca army painterea to pierwszy na rynku (i chyba jedyny ) produkt dedykowany specjalnie do tej metody malowania .
Sama metoda ma chyba tyle samo zwolenników co przeciwników jedni twierdzą że jest to zła metoda malowania gdyż niezbyt wprawni malarze (w tym ja ) nie będą rozwijać się a poprzestaną na dipowaniu co jest ich zdaniem pójściem na łatwiznę . Z kolei zwolennicy (do których ja się zaliczam ) uważają iż jest to świetna metoda dla ludzi którzy nie potrafią malować a nie chcą grać srebrno szarą armią . W skórce metoda polega na nałożeniu na figurkę (koniecznie zapodkładowną na biało ) jasnych kolorów bazowych i zanużeniu jej w becjy która pozostanie w zagłębieniach tworząc cienie wystarczy potem tylko pokryć figurkę lakierem matowym. Prócz łatwego cieniowania ta metoda ma dla mnie jeszcze jedną zaletę bejca będzie stanowić dodatkową warstwę ochroną . Pierwsze testy tej metody zaraz po maturze . Na koniec jeszcze porównanie cieniowania różnymi odcieniami bejcy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz