Głos adiutanta
wyrwała rotmistrza Baranowskiego z
zamyślenia
-Wasza miłość
zwiadowcy wrócili
-Wprowadzić natychmiast
Po chwili do namiotu wszedł
jeden ze zwiadowców z twarzą
poczernioną sadzą wyglądał jak czart z
piekła rodem miał zakurzone odzienie
widać było że przybył co koń wyskoczy.
- Coście wybadali
gadaj żwawo !
-Wasza miłość udało
nam się podejść nocą pod obóz szwedzki mnogo tam wojska . Wiele po ciemku nie wypatrzyliśmy ale są
na pewno rajtarzy i
piechota a i puszkarzy kilku
dojrzałem
-Piechota ichnia czy najemniki niemieckie ?
-Nie wiem wasza miłość po ciemku chorągwi nie dojrzeliśmy .
Przed świtem przydabali nas poszedł za nami pościg rozdzieliśmy się przygnałem tu co koń wyskoczy nie wiem co z innymi
-Więc wojna pewna każ
wysłać gońca do księcia hetmana trzeba sposobić kraj do obrony
Tymczasem w obozie szwedzkim
Pułkownik Nären spojrzał
jeszcze raz na oficerów zgromadzonych
w namiocie jego wzrok zatrzymał się na
majorze Fersenie .
-Majorze jak wygląda obecnie stan wojska
Stary żołnierz
weteran z pod Lützen zamyślił się po
czym odpowiedział
- Przybyli rajtarzy i
regimenty fińskie wciąż
czekamy na dragonów oddziały są
dobrze wyposażone i uzbrojone
-Doskonale. Panowie gdy
tylko przybędą dragoni podjazdy
ruszą w pole. Niebawem rozpocznie
się ofensywa dołączymy do głównego zgrupowania pod dowództwem generała
Wittenberga . A w tedy
Rzeczpospolita stanie w płomieniach. Wiwat
Karol Gustaw !!!!!
Wszyscy oficerowie w
namiocie odkrzyknęli chórem
-Wiwat wiwat wiwat
Box dragonów na pewno się przyda, jeżeli nie teraz to w przyszłości - wszak pracujemy nad podręcznikiem do 'Potopu', a tam szwedzcy dragoni będą bardzo przydatni.
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze zaczęty post. Fabuła zawsze dodaje smaku :). Czekam na pierwsze postępy.
OdpowiedzUsuń