poniedziałek, 20 czerwca 2016

XV wiek w pełnej okazałości

Zbiorowa  fotka   moich  figurek  do  XV  wieku  trochę  się  tego  nazbierało  efekt  zbierania  kilku  armii  do  DBA   mniej  więcej  od   2  lat.  












sobota, 11 czerwca 2016

Trochę żelastwa

Niedawno   po  pół  roku  oczekiwania  odebrałem  o  rzemieślnika   mój  miecz.   Jest  to  federschwert   rodzaj  miecza  treningowego   (jest  dla  miecza  tym  czym foloret  dla  szpady).  Względem  miecza  bojowego   jest  odchudzony   i  dość  sprężysty   tak  by  przy  osadzaniu  pchnięć   uginał  się  jak  szpada  sportowa.  Sztych  jest  zakończony  puntą   czyli  tępym  płaskim  kawałkiem  metalu.   Przy  rękojeści  znajduje  się  charakterystyczna  tarczka   będąca  elementem  osłony  dłoni.  Wybierając  sposób  oprawy głowni  zdecydowałem  się  na  stylistykę  późnego  średniowiecza  wczesnego  renesansu.   Jelec   jest  zaopatrzony   w  pierścienie   chroniące dłoń  (bo  się  w  te  dłonie  nie  raz  oberwało)   do  tego  sześciokątna  głowica.  Trzymając  miecz  lubię  gdy  da  się  swobodnie  oprzeć  lewą  dłoń  na  głowicy.  Rękojeść  wykończona  skórą  i  drewnem.  Całość  ma  130  cm  długości  i  1,7  kg  wagi   więc   jest   nieco  więcej  niż  przeciętne  miecze  długie   choć  mieści  się  w  normie.  Takimi  mieczami  walczy  się   na turniejach  dawnych  europejskich sztuk  walki   (oczywiście  w pełnym  komplecie  ochraniaczy)
Co  ciekawe  krótko  potem  udało  mi  się  na  lubelskiej  giełdzie  antyków   znaleźć  kolejny  egzemplarz  żelastwa   który  mnie  od  dawna  interesuje .  Słynny  nepalski  nóż  kukri.   Pierwszy  raz   usłyszałem  o  tym nożu czytając   Drakulę    gdzie   był  on  bronią  Jonathana Harkera  .   Nóż   ten  w historii  zasłyną  jako   broń  Gurkhów.  nepalskich  służących  w  armii  brytyjskiej.  Mój egzemplarz  jest  akurat   dość  mały   bo  ma  ostrze  o długości  23   cm  z  czego zazwyczaj  głownie  tych  noży  mają   25-30  cm  .  Tak  czy  inaczej   jestem  niesamowicie  zadowolony  z  zakupu.