sobota, 22 listopada 2014

Rycerze z pod znaku kielicha

Rok  temu  po pierwszym  lubelskim  turnieju  DBA  długo zastanawiałem  się  na  co  spożytkować   figurki  jakie  wygrałem .  Kusiła  mnie  armia  husycka  ale  bliskość  nowej edycji  DBA  mnie  skutecznie  odstraszyła.  Ale  sytuacja  się  zmieniła  nowa  edycja  już  jest   toteż  armia  prawowiernych  czechów   jest  już  w budowie.  Większość  figurek  muszę  dopiero  zamówić   ale  pierwszy  z  rycerzy  kielicha  już  gotów. Mam  ambitny  plan  skończenia  armii  do  końca  roku  zobaczmy  może  się  uda



niedziela, 16 listopada 2014

Drugi Lubelski turniej DBA

Wczoraj  udało  nam  się  rozegrać  drugi  lubelski  turniej  DBA.  Turniej  dość   kameralny   acz  w  doborowym   nim  chorągiew  petyhorska  towarzystwie.  Królowało  średniowiecze   wczesne  i  późne  oraz   starożytni   hindusi (Genialnie  pomalowani  przez  Maciejusa)

W  pierwszej  bitwie   moja   późno ordonansowa  Francja  starła  się  z  Frankami  wschodnimi  Wilka.  Wilku  zafundował  mi  całkiem  ciężką  przeprawę   i   musiałem  się  solidnie  nagimnastykować  żeby  odpierać  szarżę  jego  rycerstwa.


Takie  są  efekty  gdy  próbuję  przybrać  minę   zamyślonego  dowódcy 

Zaś  na  sąsiednim  stole  rozgrywały  się  zamieszki  na  granicy   Polsko-Indyjskiej  



Drugą  bitwę  przyszło  mi  stoczyć   z osławionymi   Hindusami   Maciejusa  
Mniej  więcej  tak  się  czułem  widząc   szereg  jego  słoni  

Bitwa  okazała  się  długa  krwawa  i  do  bardzo  długo  zmieniając  swoje  losy.  Słonie  bojowe  to  potężna  lecz  nieprzewidywalna  broń   zakładałem  posłanie  przeciw  nim  artylerii  i kontyngentu  szwajcarskich  pikinierów.  Plan udał  się  połowicznie   jeden  słoń  padł  od  kuli  armatniej   kilka  innych podstawek  zniszczyłem  bardziej  konwencjonalnie.  W  tym  jedna  podstawka  zginęła  stratowana  przez  wycofującego  się  słonia.   W  punkcie kulminacyjnym  stale  bitwy  stały  w równowadze  4:4  ostatecznie  szybka  akacja  hinduskiej  lekkiej  piechoty  przeciw  mojemu działu  przeważyła  szalę  na stronę  wschodu.  To  była  naprawdę  świetna  emocjonująca  i całkiem  wyrównana  bitwa. 




Ostatnia  bitwę  przyszło  mi stoczyć   z   Polakami   Kretusa  który  w  tej  bitwie   pokazał  cały  swój  kunszt  dowódczy  i  pokonał  mnie  do  4:0 .



Jakie  płyną  wnioski  z  turnieju  ?   Przede wszystkim  francuskie  rycerstwo  ma  potencjał   doskwiera  jedynie  brak  porządniejszej  ciężkiej   piechoty  poza  osławionymi  pikinierami  ze  szwajcarskich  kantonów.  Ciągle  też  brakuje  mi  dobre  koncepcji  użycia  artylerii  jest  wrażliwa   na  zniszczenie  w  walce  wręcz.  No  i  mam  silne  postanowienie  zebrania   w  niedalekiej przyszłości  armii  husyckiej  w  związku z  pojawieniem  się  nowej edycji  DBA 3.0


A  oto  i  nasza  prześwietna  lubelska  generalicja