Ostatnio czytują książki opisujące historię wojen XVII wieku (aktualnie czytam biografię Jeremiego Wiśniowieckiego) co skłoniło mnie do odświeżenia podjazdu litewskiego do oim. Wódz tej miary co Sobieski nie może się mylić idąc za jego militarnymi preferencjami zdecydowałem się zainwestować w dragonów. Już posiadani dragoni ubrani z cudzoziemska doczekali się kolejnej podstawki do pełnego 4 podstawkowego skwadronu a ponadto jedzie do mnie już box dragonów ubranych tym razem po polsku. Pozwoli to wystawić chyba maksymalną liczbę dragonów w podjeździe i sformować podstawowy regiment do dywizji.
Jak to mówią wszędzie dobrze ale w domu najlepiej mimo to zatęskniłem nieco za graniem w oim ale od października wracam do Lublina i jeżeli będzie taka możliwość dołączę do kampanii w każdym razie wrócę do regularnego grania w oim. A i w DBA będzie z kim grać w Lublinie
Tymczasem dragonia doczekała się jeszcze szańców co prawda da się je wystawić tylko jednym scenariuszu ale lubię takie umocnienia ziemne. Wojska RON w toku licznych wojen korzystały z umocnień ziemnych nierzadko bardzo rozbudowanych (Chocim , Zbaraż, Żurawno) zarówno broniąc się w nich jak i atakując takie fortyfikacje. Moje szańce co prawda nie umywają się do okopów Chodkiewicza to naprędce usypane przez dragonów szańce do obrony przeprawy . Wykonanie okazało całkiem proste za bazę posłużyły podstawki wargamerowe 20*40 tylna drewniana ściana zrobiona jest z zapałek . Część ziemną wykonałem z masy wedle przepisu Maciejusa piasek+soda+wikol. Metodę jednak nieco zmodyfikowałem na koniec pokrywając szańce jeszcze klasycznie piasek + trawka. Efekt mam nadzieje znośny
Very nice loking figures and great redoubt!
OdpowiedzUsuń