poniedziałek, 16 listopada 2015

Pofalkonowe malowanie

Po  Falkonie  opadł  już  kurz   bitewny  a  mi  w  dużej  mierze  udało  się  się  już  pomalować  zakupione  wówczas  figurki .


Są  to  niemal  w  100%  figurki  do  Afterglow.  Zdecydowanie  najciekawszą  jest  moim  zdaniem  Strach  na wróble.  Jest   to  najemnik   którego  można  wystawić  w każdej  badzie.  Nie  wiadomo  czy  jest  człowiekiem  nie  wiadomo  czy  jest  żywym  czy  umarłym.  Fluff  tej  postaci  jest  genialny  mówi  się  iż  był  człowiekiem  na  którego dom  napadli  bandyci  zabili  jego  rodzinę   a  jego  samego  torturowali   i  powiesili.  Gdy  dogorywał  na  stryczku  miał  zobaczyć  samą  śmierć  z  którą  zawarł  specyficzny układ   i  stał  się  niejako  jej  "podwykonawcą"  krótko  mówiąc   odbiera   życie  w imieniu  śmieci  by  przedłużyć  swoje  tak  by  mógł   wywrzeć  zemstę  na  swych  oprawcach.  Na  szyi  ciągle  ma  pętle  na której  go  powieszono  a  na plecach  lalkę  w której  uwięził  dusze  jednego  ze  swych oprawców


Niemal  gotowa  jest  już  banda   elfów  do  Afterglow.   Elfy  mają   tu  ciekawy klimat  wyniosłe   arystokratyczne  istoty  wprawione  w  wojennym rzemiośle  lecz  jednocześnie  załamane  i  przytłoczone   apokalipsą  jaka  spadła  na ich  świat.  Sami  siebie  nazywają   "Żyjący  po  śmierci"
I  na  koniec  figurka  niespodzianka.   Całkiem  niepodziewanie  wygrałem  figurkę  gladiatora  to  dogorywającego  już  dzisiaj  skirimisha  w  świecie  Narushimy.  Figurka   nie  powala   w  oczywisty  sposób  odstaje  od   tych  do  infinity  czy  afterglow  jednak  odsądzanie  tych  figurek  od  czci  i  wiary  jest  wybitnie  nieuprawnione.  Ot  typowy średnia   figurka  przy  tym  dość  przyjemna  w malowaniu  nie  przeładowana  detalami 







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz